poniedziałek, 9 marca 2020

157. Kaszmirowy

   Wystarczyło, że tylko na chwilkę odeszłam od laptopa, a tu już upłynęło tak dużo czasu od ostatniego wpisu. Nie tak dawno przeczytałam na jednym z blogów, że takie przyspieszenie upływu czasu to oznaka starzenia się człowieka. No cóż, chyba się z tym zgadzam......
A skoro ten czas tak przyspiesza, to spieszę pokazać sweter, zanim całkiem spróchnieję przed tym laptopem. Sweter powstał jeszcze w styczniu jako prezent dla córki. Chciałam też poznać bliżej włóczkę kaszmirową, bo jeszcze nigdy takowej w rękach nie miałam. Wybrałam włóczkę nie zbyt cienką, taką na druty nr 4, żeby wzór warkoczowy dobrze był wyeksponowany. Jesteście ciekawi moich wrażeń z kaszmirowej przygody? W sumie to kaszmir, więc powinno być cudnie, bosko i takie tam....
A było tak sobie. Chyba za dużo się spodziewałam, bo jednak sława tej włóczki zrobiła swoje. Konkrety: 
- Włóczka jest bardzo mięciutka i delikatna. Ta jej miękkość to oczywiście plus, ale delikatność  samej nitki to już średnio. Wystarczy napisać, że gdy zawiązywałam supełek i mocniej pociągnęłam, nitka się rozeszła. Włóczka jest skręcona z  bardzo krótkich włosków i bardzo łatwo ją przerwać. Oczywiście przy samym przerabianiu włóczki na drutach nic się z nią nie dzieje, ale zawiązywanie końców wymaga wyczucia i delikatności.
-  Druga rzecz, to jej delikatność dla skóry, a raczej jej brak. Nie wiem jak Wy, ale ja zawsze słyszałam jaki to kaszmir jest wyjątkowo delikatny dla skóry. No może dla czyjejś tam jest, ale dla mojej nie. Mnie wełna przeważnie gryzie. Gryzie mnie alpaka, ale już merino nie i noszę z przyjemnością. Natomiast ten kaszmir mnie podgryza i ja w takim swetrze nie wytrzymałabym za długo. Córka, dla której tan sweter powstał, nie ma z nim problemu ale też zauważyła, że nie jest taki milusi jak można by się spodziewać - wszak to kaszmir! 
- Z wyglądu nie odróżniła bym tej włóczki od innych wełen, więc też szału nie ma.
- W noszeniu sweter sprawuje się dobrze. Jest ciepły i wygodny, ale za taką cenę spodziewałam się więcej (może, że sam będzie się prał?;)
Myślę, że to była jednorazowa przygoda, bo cena nie przekłada się na pełne zadowolenie z włoczki. A oto efekt tej przygody:

Włóczka Cashmere Light od Lana Gatto (100% Cashmeme, 50g/150m). Na drutach nr 4, wyszło ok. 7 motków.
Wzór to plecionka z japońskiej książeczki i dodatek radosnej twórczości własnej:)
Dziękuję za odwiedziny pozdrawiam:)
            Agnieszka 

PS: Czytając powyższy tekst należy wziąć pod uwagę, że skoro autorce czas umyka w zastraszającym tempie i może to być spowodowane zaistnieniem starości, to i całe to narzekanie na włóczkę może mieć tę samą przyczynę. Wszak malkontenctwo rozrasta się z wiekiem, zupełnie tak samo jak i mój tył.....k;) 

14 komentarzy:

  1. Bardzo przydatny post. Rzadko pozwalam sobie na włóczkę z górnej półki cenowej, dlatego moje doświadczenie z kaszmirem jest prawie żadne. Zawsze wyobrażałam sobie, że otulona kaszmirem będę się czuć jak pod puchową pierzynką. Z Twojego opisu wynika, że niekoniecznie, że kaszmir też podgryza co wrażliwsze osoby. Osobiście zrobiłam tylko jedną chustę z 20% udziałem kaszmiru, reszta to było merino - i chusta nie drażniła w noszeniu na gołą szyję i dekolt, ale to chyba zasługa merino. Dzięki za mini recenzję włóczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie było moim celem zniechęcanie do tej włóczki, bo ten cały wpis jest bardzo subiektywnym opisem moich odczuć i spostrzeżeń. Myślę, że duże znaczenie ma to, czego się spodziewamy i z naszym wyobrażeniem porównujemy. W tym przypadku spodziewałam się dużo więcej (no bo ta cena!) niż otrzymałam. Do tej pory uważałam, że najdelikatniejszą włóczką jest babyalpaca z jedwabiem, więc kaszmir powinien być jeszcze bardziej delikatny. Nic z tego. Nie ten kaszmir. Pozdrawiam:)

      Usuń
  2. Sweter jednak cudowny. Nie wypowiem się gdyż nie kupuje takiej włóczki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Jeśli jeszcze kiedyś przyjdzie mi do głowy zakupić tego typu włóczkę, to najpierw poszukam opinii o niej w necie. Pozdrawiam:)

      Usuń
  3. to jest strasznie slabej jakosci kaszmir, powiedzialabym ze taki odpadowy, pozadny kaszmir musi byc przedzony z dlugich wloskow. chyba nie ma kaszmiku w polsce takiego swietnej jakosci. taki swietnej jakosci chyba kosztuje ze 200 zl za moztek 100 g.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to samo sobie pomyślałam, niestety po czasie. Pozdrawiam:)

      Usuń
  4. Sweterek bardzo fajny z tym wzorem plus inwencja własną ;) a kolor smakowity. Włóczki nie znam, ale wiem jedno cena z jakością często nie ma nic wspólnego, i tak jak napisał anonim prawdziwy kaszmir jest mega drogi. Dostałam kiedyś szal z takowego i jako osoba którą wszystko gryzie (merino też i niektóre akryle) mogę napisać że był milutki, mięciutki, puszysty jak chmurka i nic a nic nie drapał ani nie gryzł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Fakt, że cena nie zawsze idzie z jakością, ale człowiek najczęściej dowiaduje się o tym po fakcie. Pozdrawiam:)

      Usuń
  5. Nie robiłam nic z kaszmiru i nawet nie myślałam o nim i widzę że prawidłowo 😁Ale czerwień jest boska. I te warkocze. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:) Nie chcę zniechęcać nikogo do tego konkretnego kaszmiru. To tylko moje bardzo subiektywne odczucia. Komuś innemu może pasować ta włóczka. A kolor rzeczywiście udał się producentowi. Pozdrawiam:)

      Usuń
  6. Ja sobie zafundowałam sobie 20 dg kaszmiru na czapkę, podobno jeden z lepszych i muszę powiedzieć, ze nie gryzie. Natomiast nitka faktycznie bardzo delikatna, musiałam bardzo uważać żeby nie zerwać. Czapki jednak robiłam z kaszmiru łączonego z wełenką, bo sam kaszmir nie była na tyle elastyczny i czapka zsuwała się z głowy ;) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. a jaki to byl kaszmir, tzn. firma.

    OdpowiedzUsuń
  8. T...k, jakbyś nie patrzyła, zawsze z tyłu ;0)
    Niezależnie od Twojego namacalnego odczucia podgryzania, oczywiście pomijając cenę, efekt jaki uzyskałaś jest powalający :0) wzór cudownie wyeksponowany :0) śliczny sweterek :0)
    Pozdrawiam cieplutko :0)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Moniko:) Na szczęście to drapanie włóczki to tylko moje odczucie, córka tego nie czuje i dobrze jej się go nosi. Pozdrawiam serdecznie:)

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...