W poprzednim poście pisałam, że pruję stare udziergi i przerabiam na nowsze wersje. I jak najbardziej te przeróbki trwają, ale przecież w międzyczasie trzeba wydziergać jakiegoś świeżaka. Muszę stwierdzić, że nowe włóczki mają niezwykłą siłę przyciągania;) Już od dawna popatrywałam na włóczkę Whirl Scheepjes, z zamiarem zrobienia z niej bluzeczki na lato. Jednak po zastanowieniu doszłam do wniosku, że bluzka z tej włóczki nie będzie mi się podobała i lepszy będzie szal. Taki lekki, siateczkowy, zwiewny i w pięknych kolorach.
Włóczka Whirl Scheepjes Fruity O'Tutty na drutach 3,5 wyszedł cały motek i wystarczył na wielkie szaliszcze.
Wracam do poprawek staroci:)
Pozdrawiam:)
Agnieszka
Wzór pokazał urok kolorów:) I wpisała się w wiosenne klimaty:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, wpisał się w wiosenne klimaty. Kolorki jak w wiosennym kwitnącym ogrodzie:) Pozdrawiam
UsuńŚliczny:)
OdpowiedzUsuńTeż mi chodzi po głowie chęć zrobienia zwiewnego szala.
Taki szal to idealna rzecz latem, kiedy wieczorem robi się chłodno. Pozdrawiam:)
UsuńJest śliczny, zwiewny, kolorowy, przytulaśny
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńSzal jak owocowy sorbet. Piękny. Dobrze, że wzór prosty, bo nie "przekrzykuje" bogactwa kolorystycznego. Ale myślę, że prosta letnia tunika też by była z niego zacna:-)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś skuszę się na zrobienie z tej włóczki tuniki lub bluzki, ale na razie zniechęca mnie do zrobienia ciuszka sznurkowatość włóczki i sposób w jaki kolory przechodzą jeden w drugi. Póki co wolę ją w szalu lub chuście. Pozdrawiam:)
UsuńBardzo optymistyczny kolorek. Piękny szal i wielkość też słuszna:)
OdpowiedzUsuńChciałam duży szal i cały czas robiąc go zastanawiałam się na ile starczy mi włóczki. Pod koniec robótki już chciałam, żeby włóczka wreszcie się skończyła. Oczywiście jego wielkość, to w dużej mierze zasługa wzoru bardzo ażurowego. Pozdrawiam:)
UsuńWyszedł wspaniały szal. Bardzo podoba mi się połączenie kolorów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))