poniedziałek, 24 marca 2014

27. Chusta entrelak

Witajcie:)
U mnie ponuro, szaro i pada deszcz. Depresyjnie i smutno. Prace ogrodowe muszą poczekać bo wszystko mokre a praca w mokrej ziemi nie jest przyjemnością. No, ale roślinkom deszcz potrzebny, więc niech pada. Ponieważ udowodniono naukowo, że w czasie deszczu nie tylko dzieci się nudzą, wiec tak sobie myślę o małym liftingu sypialni. Nic wielkiego, tylko malowanko i może jakiś nowy dywanik. Chyba się wezmę.... .
A robótkowo wieje nudą, ponieważ mam dziś do pokazania chustę zrobioną entrelakiem a chust takich w necie pełno, więc tylko powielam obrazki;) Moją zaczęłam jeszcze w lutym, kiedy było całkiem zimno i nieprzyjemnie, czyli zimowo. Zanim jednak rozkręciłam się na dobre w dzierganiu, pogoda zmieniła się na ciepłą i bardzo wiosenną a ja z rozgrzebaną chustą z wełny zostałam:( Robiłam ją długo, bo bez serca i zamiłowania ale nie chciałam odpuścić gdyż wiadomo, że została by ufokiem do jesieni albo jeszcze dłużej. Na swoją fotkę też odczekała trochę, no ale w końcu ma swoją chwilę na wizji;)



Wzór Entrelac.
Włóczka Delight Drops 13, 3 motki, druty nr 4. 
Wymiary: długość najdłuższego boku 185 cm, długość środka chusty 85 cm.
Chusta szuka właścicielki. Choć jest już raczej po sezonie na takie ciepłe chusty ale może komuś potrzeba jeszcze takiego ciepłego otulenia:)
Pozdrawiam:))

czwartek, 20 marca 2014

26. Sweterek.

Z najgłębszych otchłani szafy wygrzebałam jakiś taki pstrokaty moher i wrzuciłam na druty. Przypomniałam sobie o takim starym i kiedyś bardzo popularnym wzorze a mianowicie o ściągaczu angielskim, zwanym też wzorem patentowym. Dzisiaj rzadziej widuję swetry zrobione tym wzorem, częściej wykorzystywany jest do dziergania czapek i szalików. Lubię ten wzór, ponieważ nadaje dzianinie objętości i sprężystości. 





Włóczka nieznana, wiadomo tylko, że lekko moherowa i cieniowana co widać.
Sweter robiłam tradycyjnie w częściach i zszywałam. Myślę jednak, że jest to jeden z ostatnich wyrobów, który zrobiłam sposobem tradycyjnym. Znalazłam w końcu taką metodę, którą uważam za idealną dla mnie do bezszwowego dziergania swetrów. Dokładniej o tym przy następnym swetrze.
Pozdrawiam serdecznie:)

czwartek, 13 marca 2014

25. Spacerowo/ogrodowo...

Od paru lat żyję w pięknych okolicznościach przyrody i zdarza mi się pokazywać tę przyrodę (na starym blogu) choć to temat na osobnego bloga. Dzisiaj wybrałam się na wczesny spacer i zrobiłam kilka zdjęć mojej okolicy i prac ogrodowych, które odrywają mnie od dziergania;)




Przyroda jeszcze uśpiona, chociaż już gdzie nie gdzie widać, że się budzi do życia.
Szczególnie w ogrodzie co niektórym się spieszy;)
Taki bratek na ten przykład, już chce kwitnąc a tu jeszcze poranny szronik go trzyma:)
Tulipanki też nie mają lekko, no ale skoro się wychyliły to teraz muszą dać radę;)
Ponieważ w kwestii ogrodu jestem podobnie nawiedzona jak w temacie dziewiarskim, to podobnie reaguję na nowe roślinki jak na wełenki. Po prostu muszę kupować kolejne i wciąż mi mało;) Na szczęście na nowe roślinki mam cały czas jeszcze dużo miejsca, odwrotnie jest z miejscem na włóczki;(
Oczywiście jak tylko zrobiło się ciepło popędziłam do ogrodnika i przytaszczyłam dwie nowe rośliny.




Cały czas pracuję nad uformowaniem gęstego żywopłotu, więc jeszcze dużo tych krzaczków będę musiała zakupić.
A moje ciężkie prace ogrodowe wyglądają tak:
To powstaje nowy klombik. Buduję mu ogrodzenie z kamieni polnych, których mam niemożliwe ilości i po każdej zimie wychodzą z ziemi nowe. Ach, gdyby to były złote kamienie;).... .
Na razie wygląda jak pobojowisko ale za niedługo będzie pięknie, pracuję nad tym.
Przynajmniej wykorzystam w sposób konstruktywny te kamory.
A we wszystkich pracach dzielnie pomaga mi Bruno (zwany też Brunhildą z powodu straszenia i ataków na wszystkie inne koty). 
Mam nadzieję, że udało się Wam wytrwać do końca mojej spacerowo/ogrodowej relacji. 
Dziękuję, że do mnie zaglądacie:)
Pozdrawiam słonecznie:)








środa, 12 marca 2014

24. Małe Semele

Rozpoczęłam sezon ogrodowy i mniej mnie ciągnie do siedzenia przy laptopie a bardziej do działań w terenie. Prace dziewiarskie powstają ale na blokowanie gotowych udziergów i robienie im zdjęć nie mam już chęci. Muszę to nadrobić a pomoże mi w tym lekki ból w kręgosłupie, którego już się nabawiłam przy pracach ogrodowych. Powinnam się oszczędzać a nie rzucać się na ciężką pracę fizyczną, jak szczerbaty na suchary. Zrozumie mnie tylko ten, kto ma pasję ogrodniczą i w wiosenny czas szaleje ze szpadlem i taczką tworząc nowe rabaty i przesadzając drzewka.
A dzisiaj pokażę takie małe Semele. Powstało na szybko i tylko dlatego ma zdjęcie, bo zaraz szło do nowej właścicielki, więc trzeba było się zmobilizować i zrobić szybką sesję foto.
To Semele zrobiłam żeby służyło jako mała apaszka, która przysłoni ślad na szyi po operacji. 




Wzór: Semele
Włóczka to Kid Mohair Alize, niecały motek. Długość szaliczka to ok. 50 cm.

A teraz lecę do ogródka ale dzisiaj już spokojniej będę działać. Może trochę zdjęć porobię, póki jest taka ładna pogoda. Od soboty ma być zimno i deszczowo, a nawet śniegowo:( więc trzeba się nacieszyć słoneczkiem.
Pozdrawiam serdecznie:)

poniedziałek, 3 marca 2014

23. Bluzeczka z Divy

Czasami tak bywa, że nie chce mi się pisać. Mam rzecz do pokazania ale ni jak nie ma co o niej napisać. Jest zrobiona i tyle, banalna sprawa. No to może pokażę:




Włóczka to biała Diva Alize, druty nr 3,5.
Pozdrawiam serdecznie:)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...